Mycie włosów żółtkiem |
Włosy można myć samym żółtkiem, całym jajkiem (przy przetłuszczających się włosach), żółtkiem z odrobiną soku z cytryny, żółtkiem z sokiem z aloesu i na wiele innych sposobów dodając do żółtka różne różności (niektórzy dodają nawet drożdże).
Otóż przechodzę do rzeczy. Zaopatrzyłam się w 2 żółtka (ważne żeby były od zadowolonych kurek, nie takie z marketu niewiele warte) i wymieszałam je z odrobiną soku z cytryny- dla pewności, żeby lepiej się zmyły. Całość dokładnie wymieszałam. Porządnie zmoczyłam włosy letnią wodą, następnie myłam je dokładnie kilka minut i spłukałam również letnią wodą.
Włosy myło mi się dobrze- nie plątały się, nie zlepiały. Jedyną niedogodnością była bardzo rzadka, przelewająca się przez palce konsystencja i brak piany ;). Po wysuszeniu zarówno skóra głowy jak i włosy były dobrze oczyszczone, nie czułam również zapachu jajka ponieważ porządnie je spłukałam.
Cały czas używałam letniej wody, żeby żółtko się nie ścięło i tym sposobem uniknęłam wyczesywania resztek żółtka z włosów, bo były czyściutkie:) No i to tyle z plusów....
Rezultat:
Włosy były błyszczące, ale przed myciem także;) więc cudów jajo nie zdziałało. Najgorsze było siano jakie się zrobiło na mojej głowie- chyba każda końcówka zakręcała się i odstawała w inną stronę. Z daleka nie rzucało się to tak bardzo w oczy, ale z bliska.....masakra!
W związku z sianem jakie mam teraz na głowie, żółtku w tym zastosowaniu podziękuje. Metoda ta ma zarówno dużo zwolenników jak i przeciwników. Uważam, że dopóki sami się nie przekonacie zawsze będzie Was ona intrygowac- w każdym razie ze mną tak było i musiałam rozwiać swoje wątpliwości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz:) Jest mi bardzo miło, że do mnie zaglądacie. Staram się odwiedzać każdego, więc proszę nie spamujcie! Dodawanie linków nie związanych z tematem posta i reklam nie jest mile widziane i każdy komentarz tego typu będzie usuwany.