Obserwatorzy

Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 12 marca 2013

BAN, Sesa herbal hair soap- odżywcze mydełko do włosów Sesa

Zanim wyrażę swoją opinię staram się testować produkt wielokrotnie oraz na różne sposoby i tak właśnie było w przypaku mydełka Sesa.

Odżywcze mydełko Sesa
 Od producenta:
" Bogate w naturalne wyciągi z ziół oraz sześć cennych olejków, mydełko Sesa usuwa problemy takie jak łupież, wypadanie włosów, swędzenie skóry głowy. Jest wspaniałym sposobem na odżywienie włosów i przywrócenie im witalności."

Zastosowanie:
Polecane do stosowania raz w tygodniu. Zwilż mydełko, wytwórz dużo piany i wmasuj ją w skórę głowy i włosy. Pozostaw na około godzinę lub dwie a następnie spłucz dokładnie. W zależności od rodzaju włosów, po zastosowaniu może być potrzebne umycie delikatnym szamponem.
w/w informacje o produkcie pochodzą ze strony helfy.pl

Konsystencja i zapach:
Jak na mydło przystało jest w kostce;) Kostka jest w kolorze zielonym, twarda, nawet po wielokrotnym myciu nie rozwarstwia się i nie kruszy. Zapach jest bardzo intensywny, kojarzy mi się z kadzidełkami, natomiast po zmoczeniu mydła i wytworzeniu piany zapach przypomina mi obierane ze skórki pomelo;)

Odżywcze mydełko Sesa

Opakowanie i cena:
Mydło o wadze 75 g zapakowane jest w zwykłe papierowe opakowanie- ot takie jak drogeryjne mydełka. Cena 8 zł


Odżywcze mydełko Sesa
Skład:
Sodium Palmate, Sodium Palm Kernelate, Coconut Oil, Olive Oil, Karanj Oil, Neem Oil, Almond Oil, Leen Seed Oil, Glycerine, Salt, Cocomonoethanolamide, Cocodiethanolamide, Titanum Dioxide, Talc, SLS, Sodium Lauroyl Sarcosinate, Xylityglucoside, Preservatives, Perfumes, Colour ( CI # 12740 & 61656), Water

Herbal Ingredients: Brahmi (Centella Asiatica) 0.15%, Harde (Terminalia Chebula) 0.15%, Amla (Phyllanthus Emblica) 0.10%, Bhringaraj (Eclipta Alba) 0.10%, Billiphal (Aegle Marmelos) 0.10%, Jatamansi ((Nardostachys Jatamansi) 0.10%, Negar Moth (Cyprus Rotundus) 0.10%, Shikakai (Acacia Concinna) 0.2. Non, Edible Oil 1% (Sandal Oil 0.20%, Jaitoon Oil 0.20%, Almond Oil 0.10%, Karanj Oil 0.20%, Neem Oil 0.10%, Alsi Oil 0.20%).

W składzie jest naprawdę sporo ziół, ale niestety w bardzo malutkich stężeniach, a szkoda bo to min. one miały nadawać mydełku cudownych właściwości.
Na początku występują sole oleju palmowego, później oleje, które mają za zadanie odbudować barierę lipidową usuniętą z powierzchni skóry podczas mycia, utrzymująca wilgoć gliceryna, mogąca podrażnić sól, w składzie jest też dwutlenek tytanu, który może zaszkodzić osobom mającym alergię na metale ciężkie. SLS, substancje zapachowe, barwniki - to niestety wrażliwym osobom może zaszkodzić- czyli ten skład jest nie do końca taki wspaniały i naturalny :/

Moje zdanie
O mydełku czytałam wiele dobrych opinii i skuszona właśnie nimi postanowiłam je wypróbować jak wspomniałam wyżej na kilka sposobów:
  • zastosowanie mydełka, dokładne i obfite spłukanie wodą- bardzo ciężko było mi zmyć z włosów mydło, włosy były tępe, bardzo splątane. Po wyschnięciu stały się niesamowicie matowe, suche. Pozostał na nich osad mydlany, był również na skórze głowy, która zaczęła mnie swędzieć. :(((
  • zastosowanie mydełka, spłukanie dokładnie wodą i zastosowanie płukanki octowej - miałam wrażenie, że i płukanka nie do końca zniwelowała osad mydlany, włosy suche, minimalnie mniej matowe niż po samym mydle, ale do połysku im daleko było, skóra głowy również swędząca
  • zastosowanie mydełka, umycie włosów różowym balsamem babydream , płukanka octowa - włosy po mydle były tak tępe, że miałam problem z równomiernym rozprowadzeniem środka myjącego, włosy w miarę znośne, choć przesuszone..... :/
  • zastosowanie mydełka, umycie włosów delikatnym środkiem myjącym, odżywka do spłukania i płukanka octowa- włosy wyglądające tak sobie, przesuszone, skóra swędzi ech...
Podsumowując nie lubimy się z mydełkiem Sesa- dałam mu wiele szans i możliwości wykazania się i niestety zawiodło mnie na całej linii. Pianę, która zresztą bardzo dobrze się tworzyła i aplikowała nakładałam i wmasowywałam w skórę głowy tak jak producent zaleca na 1-2 godz przed myciem, później różne kombinacje ze zmywaniem, a efekt żaden :/ Włosy matowe, przesuszone i swędząca głowa. Po zastosowaniu samego mydła i zmyciu go wodą (obfitym i dokładnym) osad na skórze był na tyle widoczny, że myślałam, że mam łupież.
Niestety pomimo substancji renawilżających w składzie, które powinny być ochroną dla skóry i włosów w moim wypadku były niewystarczające w stosunku do drażniących składników. Wiele osób jest zadowolonych z tego produktu- niestety ja do nich nie dołączę- za dużo z nim kombinacji, a szkody więcej niż pożytku i siano na głowie.  Spodziewałam się, że SLS i sól wcierana w skalp na 1-2 godziny może mnie podrażnić i przesuszyć, to ciekawość i zapewnienia producenta kusiły na tyle, że zaryzykowałam :(
Przed mydełkiem moje włosy wyglądały tak: Aktualizacja włosowa- luty po nim tragedia i znów akcja mega nawilżanie:(

Lubicie mydełka do włosów? Macie jakieś godne polecenia?

32 komentarze:

  1. jak dobrze że nie kupiłam tego mydełka.. a miałam chrapkrę na niego

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też miałam ogromną chęć na nie, tyle ziółek i w ogóle;), ale niestety jak się okazało ich ilość znikoma...

      Usuń
    2. mnie juz sesa (olej) podrażnił.. więc indyjskie kosmetyki nie dla mnie;D

      Usuń
    3. Dobrze, że to piszesz, bo szykowałam się na zakup tego olejku i czytałam dobre opinie. Nie spodziewałam się, że może podrażnić, a tak zamówię na próbę mniejszą wersję:) Dzięki :*

      Usuń
  2. jeszcze nigdy nie używałam mydła do włosów. myślałam, że je kupię, bo na początku mnie zainteresowałaś, ale skoro efekty żadne, a same problemy, raczej nie kupię ;) ja ostatnio kupiłam i używam mieszanki olejów Oilmedica i jestem baaaardzo zadowolona, polecam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słyszałam bardzo dobre opinie o oleju kokosowy wzbogaconym innymi olejami tej firmy i bardzo mnie ten produkt zainteresował i jestem ciekawa czy to ten o którym piszesz? Jeśli nie, to czy mogłabyś mi podać dokładną nazwę?:)

      Usuń
  3. Ja nigdy nie używałam mydeł do włosów i chyba nie użyje,bo skoro się trudno zmywa to nie dla mnie niestety.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To było moje pierwsze mydełko do włosów i niestety nieładnie się wymywało, a zaraz po spłukaniu włosy był bardzo tępe i splątane :/

      Usuń
  4. Nigdy nawet o nim nie słyszała, ale jak widac nic nie straciłam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam je dziś sobie kupić przez Internet, ale w sklepie w którym zamawiałam kosmetyki niestety nie było go na stanie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nigdy nie spotkałam się z tymi mydłami, ale dobrze że piszesz. Raczej nie będę chciała ich wypróbować. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bardzo chciałam się polubić z mydełkiem..., ale niestety nam nie wyszło;)

      Usuń
  7. Skoro nie jest wcale takie dobre to się nie skuszę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety ja z niego nie jestem zadowolona, a naprawdę dałam mu dużo możliwości do wykazania się ;)

      Usuń
  8. z jednej strony mało ziółek, ale z drugiej większa ilość mogłaby bardziej przesuszyć włosy :) też miałam ochotę na to mydełko, ale teraz raczej się nie skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację ziółka mogą przesuszyć włosy, ale też musi być ich troszkę, żeby mogły wykazać się swoimi właściwościami na które tak powołuje się producent;) Stosowałam dużo różnych ziółek i jak na razie żadne mi nie zrobiły takiego siana na głowie jak te "naturalne" składniki w mydełku:/

      Usuń
  9. A właśnie dzisiaj mialam go w ręku z myśla o zakupie ale karta od 10euro a ja 1euro tylko w gotówce miałam. Ale mi sie upieklo!

    Dzięki za tą recenzję! Trafiłaś a czasem idelanie !

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nigdy o nim nie słyszałam, ale z tego, co czytam to chyba nawet lepiej;)

    OdpowiedzUsuń
  11. OJ ja to napewno go nie chcę, nie lubię uczucia tępych/szorstkich włosów.... niepostarali sie widze z tym mydłam;/

    pozdrawiam i zapraszam do mnie;) kamiladzwonkowska.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie, nie postarali się- włosy tępe, poplątane i po wyschnięciu całe matowe od osadu mydlanego- tak jakbyś całą butelkę pianki do układania włosów na nie nałożyła...Brrr

      Usuń
  12. U mnie tak samo, włosy matowe i okropne w dotyku a skóra głowy swędziała jak diabli, a rozczesać je to naprawdę był wyczyn. Naczytałam się tyle dobrych opinii o tym mydle, a teraz żałuję, że je kupiłam:(

    OdpowiedzUsuń
  13. Nidy nie stosowałam mydełek do mycia włosów. Ciekawe czy po wszystkich jest tak jak napisałaś czy może tylko po tym konretnym :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak na razie używałam tylko tego mydełka i przez przykre doświadczenie z nim nie chce przekreślać innych, wydaje mi się, że tu duży wpływ ma skład, a nie forma :)

      Usuń
  14. Ja mam mieszane uczucia jeżeli chodzi o to mydełko. Ja po nim myję włosy szamponem i nakładam odżywkę. Albo nakładam je po olejowaniu. Używałam, porzuciłam w kąt na długi czas i dzisiaj znowu dałam mu szansę, właśnie siedzę z nim na głowie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taką opcję też robiłam i niestety... Po olejowaniu staram się myć włosy odżywką, albo szamponem bez SLSów, żeby jak najwięcej dobroci na nich zostało, więc u mnie odpada to mydełko w tym zastosowaniu;) Nie wiem co z nim zrobię..., ale jak na razie też jest w kącie za karę;).Skoro siedzisz z nim na głowie to życzę Ci dobrych efektów:)

      Usuń
  15. Też się zastanawiałam nad tym mydełkiem, ale bałam się wysuszenia. Dlatego nie testowałam jeszcze żadnego mydełka do mycia włosów.
    Dostałaś nominację do Liebster Blog Award - zapraszam do zabawy:)
    http://donnalavita.blogspot.com/2013/03/tag-liebster-blog-award.html

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz:) Jest mi bardzo miło, że do mnie zaglądacie. Staram się odwiedzać każdego, więc proszę nie spamujcie! Dodawanie linków nie związanych z tematem posta i reklam nie jest mile widziane i każdy komentarz tego typu będzie usuwany.

Linkwithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...