Od długiego czasu bardzo chwalę sobie mydło Aleppo i jego właściwości. Jest to produkt, którego nie może zbraknąć w mojej pielęgnacji. Tak samo jak to mydełko, pokochałam glinki, które stosuję na różne sposoby i bez których nie wyobrażam sobie dbania o moją cerę, ciało i włosy. Nie było więc innej opcji jak tylko skusić się na Mydło Aleppo z czerwoną glinką beloun :)
Mydło Aleppo z czerwoną glinką beloun- Le Sultan d'alep |
Nie będę opisywała zalet samego mydła Alep, ponieważ napisałam na ten temat bardzo duzo, więc nie ma sensu przepisywać tego samego po raz kolejny ;). Zainteresowanych odsyłam do tego wpisy: Naturalne mydło Aleppo. Za to wspomnę o zaletach glinki Beloun
Glinka Beloun pochodzi z terenów Bliskiego Wschodu (Syria, Maroko). Jest to odmiana glinki czerwonej, która od setek lat była stosowana do oczyszczania ciała i mycia głowy. Glinkę wydobywa się ręcznie, bez użycia metalowych narzędzi w celu zachowania wszystkich jej dobroczynnych właściwości, a następnie suszy na słońcu. Jest ona niezwykle bogata w sole mineralne i mikroelementy, szczególnie w magnez, krzem, potas, cynk, wapń oraz żelazo. Beloun polecana jest do cery naczynkowej, wrażliwej, alergicznej, mieszanej i tłustej. Wzmacnia i obkurcza naczynia krwionośne, łagodzi zaczerwienienia, koi, pomaga w leczeniu egzemy, trądziku młodzieńczego i trądziku różowatego. Wygładza, oczyszcza, detoksykuje, zwęża rozszerzone pory, absorbuje zanieczyszczenia i sebum z powierzchni skóry, dotlenia neutralizując wolne rodniki, odżywia i wzmacnia skórę. Czerwona glinka bywa używana jako pigment, poprawia koloryt cery. Dostępna jest w postaci zmielonej, czyli proszku, w formie rurek lub w postaci różnego rodzaju kształtów. Jest dostępna w czystej postaci oraz mieszanej z różnymi ziołami. Glinika Beloun może być stosowana zarówno do twarzy, ciała jak i włosów. Poza właściwościami kosmetycznymi posiada działanie lecznicze i może być stosowana w postaci okładów w przypadku bólu reumatycznego, stawów, czy przy siniakach, wspomaga również leczenie grzybicy.
Mydło Aleppo z czerwoną glinką beloun- Le Sultan d'alep |
Skład:
" Olea europaea(olive fruit oil), Argilla, Laurus nobilis oil, Sodium hydroxyde, Aqua(water). " Produit à partir de 58% d'huile d'olive, 12% d'huile de baies de laurier et 20% d'argile rouge de Belloune.
- Olea europaea (olive fruit oil) 58% - oliwa z oliwek, nawilża, odżywia, regeneruje, zmiękcza, chroni i wygładza skórę poprawiając jej napięcie. Bogata w witaminy i związki mineralne.
- Argilla 20% - czerwona glina Belloune (Beloun). Polecana do pielęgnacji cery mieszanej, tłustej, naczynkowej i wrażliwej. Bogata w sole mineralne i mikroelementy. Posiada działanie oczyszczające, detoksykujące, odżywiające, dotleniające, kojące i wygładzające. Polecana osobom ze skłonnością do trądziku młodzieńczego oraz różowatego i pękających naczynek.
- Laurus Nobilis Fruit Oil 12%- olej laurowy otrzymany z owoców wawrzynu szlachetnego. Łagodzi dolegliwości dermatologiczne. Posiada działanie antyseptyczne, dezynfekujące i przeciwzapalne. Pomocny przy trudno gojących się ranach. Działa przeciwtrądzikowo, pomaga w walce z łupieżem, łuszczycą, egzemą, grzybicą, pobudza także wzrost włosów. Posiada silne działanie przeciwświądowe. Pomaga przy bólach reumatycznych, zwichnięciach i opuchnięciach ścięgien, czy uporczywym swędzeniu.
- Sodium Hydroxide (wodorotlenek sodu-soda kaustyczna)- wyrównuje pH emulsji, silnie żrąca substancja (zasada). Jest używany do produkcji mydeł. Bez udziału zasady sodowej lub potasowej nie można zrobić mydła. Wodorotlenek sodu łączy się z kwasami tłuszczowymi w procesie saponifikacji (zmydlania) w wyniku czego powstają odpowiednie sole (mydła/bazy mydlane) np. sodium palmate, sodium cocoate, sodium olivate itd. Wodorotlenek sodu można otrzymać ze zwykłej soli kuchennej, czyli chlorku sodu na drodze elektrolizy
- Aqua- woda, rozpuszczalnik
Konsystencja, kolor i zapach
Wygląda niczym wielka, twarda, kostka czekolady. W przekroju ciemnobrązowa z jaśniejszą obwódką. Standardowo znajduje się na niej pieczęć producenta. Zapach przypomina mi szare mydło, delikatnie wyczuwalna jest "ziemistość" glinki, ale na pierwszy plan wysuwa się dość ostry zapach oleju laurowego.
Mydło Aleppo z czerwoną glinką beloun- Le Sultan d'alep |
Opakowanie i cena
Kostka mydła o masie 230 gramów, zafoliowana i zaopatrzona w naklejoną etykietę informacyjną- Cena 19 zł dostępna w marsylskie.pl
Moja opinia:
Mydło Aleppo z czerwoną glinką beloun w porównaniu do podstawowego Aleppo bez dodatków posiada odmienny kolor- czekoladowy. Kolor i zawartość glinki nie mają jednak wpływu na nadmierne brudzenie umywalki, czy mydelniczki. W przypadku innych mydełek o takim kolorze nie raz miałam okazję przekonać się o tym jak ciemny osad mydlany potrafi zapaskudzić wszystko dookoła ;) Jak to w przypadku Alep bywa posiada prosty i bardzo dobry skład, ten egzemplarz dodatkowo zawiera czerwoną glinkę, dzięki czemu zyskuje na właściwościach.
Kostka jest bardzo duża i wydajna, dlatego zawsze dzielę mydło Aleppo na mniejsze części- najlepiej jest zrobić to rozgrzanym nożem. Dzięki temu jest poręczniejsze i dużo szybciej wysycha. Łatwiej jest również zachować higienę w przypadku małego kawałka niż trzymać w mydelniczce dużą, rozmiękniętą kostkę ku uciesze drobnoustrojów ;) Mydło delikatnie się pieni, ale przy tym bardzo dobrze oczyszcza skórę. Obawiałam się przesuszenia, ponieważ poza mogącym wysuszać olejem z wawrzynu w składzie jest glinka, ale nic takiego nie miało miejsca. Po umyciu skóra była jedynie delikatnie napięta, ale wystarczyło użyć toniku, hydrolatu, czy innego specyfiku, aby przyspieszyć przywrócenie odpowiedniego Ph i wszystko wracało do normy :) Produkt łagodził podrażnienia i niewielkie ranki oraz znacznie przyspieszał gojenie i znikanie niedoskonałości. Aleppo z czerwoną glinką mogłam używać bezproblemowo dwa razy dziennie, gdzie w przypadku samego Aleppo 20% po pewnym czasie musiałam ograniczyć stosowania do jednego razu dziennie lub używać go na przemian z delikatnymi preparatami do mycia twarzy, ponieważ skóra reagowała lekkim przesuszeniem. Gdy zależało mi na bardzo mocnym oczyszczeniu pozostawiałam rozprowadzoną na twarzy pianę mydlaną na kilka minut, przed spłukaniem. Mimo wszystko nie należy przesadzać z częstotliwością stosowania kosmetyku, ponieważ można w końcu przesadzić i spowodować przesuszenie. Jeśli chodzi o wpływ na pęknięte naczynka, to trudno mi się wypowiedzieć w tej kwestii, ponieważ pojedyncze pęknięte naczynka, które posiadam nie znikną od mydełka, tylko od wizyty w odpowiednim salonie ;) A te, które mają ochotę pęknąć w najbliższym czasie wierzę, że będą choć odrobinę wzmocnione, ale to tylko takie moje domysły bo dowodów na to nie posiadam ;)
Podsumowując mydło wyjątkowo skutecznie oczyszcza skórę, regularnie stosowane zmniejsza pory, wygładza, przyspiesza gojenie, łagodzi podrażnienia, działa ściągająco, antyseptycznie i leczniczo. Pomaga skutecznie utrzymać dobry wygląd mojej cery po kuracji peelingami kwasowymi. Mydełko bardzo przypadło mi do gustu, pokuszę się o stwierdzenie, że bardziej odpowiada mi właśnie ta wersja Aleppo, wzbogacona o czerwoną glinkę niż mydło Alep w wersji sauté :) Bardzo polubiłam się z naturalnymi mydłami i nie może ich zabraknąć w moich kosmetycznych zasobach, jak narazie moimi faworytami jest Aleppo i czarne mydło Savon Noir ♥
Lubicie mydło Aleppo? Używaliście tych z dodatkami??
Ja czekam na swoje mydełko Aleppo -tradycyjne:) to o którym piszesz bardzo mi się marzy <3
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam oba, a mażą mi się jeszcze z innymi dodatkami :)
UsuńPowinnam się w takie mydełko zaopatrzyć !! :) Brzmi na prawdę dobrze - szczególnie te zwężanie porów :D
OdpowiedzUsuńPrzy regularnym stosowaniu pory są w widoczny sposób zmniejszone :)
UsuńNie znam firmy ale produkt mnie solidnie zaciekawił:):)
OdpowiedzUsuńTo moje pierwsze mydełko z tej firmy i jakościowo stoi bardzo dobrze :)
UsuńMydła Aleppo są w mojej kolejce rzeczy do kupienia już od dłuższego czasu, same dobre opinie wyczytałam na ich temat :)
OdpowiedzUsuńOdpowiednio dobrane pod względem stężenia oleju laurowego i/lub dodatków spisuje się naprawdę świetnie :)
UsuńAlep z czerwoną glinką stosowałam i byłam bardzo zadowolona z jego działania, świetnie oczyszczało skórę, także na twarzy i doskonale normalizowało wydzielanie sebum na mojej mieszanej skórze :)
OdpowiedzUsuńJa też jestem z niego bardzo zadowolona :)
UsuńA ja jeszcze mydła Aleppo nie próbowałam, ale muszę się w końcu skusić ;D
OdpowiedzUsuńSzczerze polecam :)
UsuńKusząca recenzja ;).
OdpowiedzUsuńMam ochotę na Aleppo, bo jeszcze nie miałam żadnego!
Mydełko kusi samo w sobie...bo wygląda jak czekolada ;D Ja też odkładałam w czasie zaopatrzenie się w Aleppo, ale pokochałam je od pierwszej kostki i teraz mam w planach wypróbować wszystkie rodzaje z różnymi dodatkami ;)
UsuńCiesze się, że Ci się podoba :)
OdpowiedzUsuńTen wariant to mój faworyt i nie wyobrażam sobie, by mogło go zabraknąć w mojej mydelniczce :)
OdpowiedzUsuńJa też bardzo się z tym mydełkiem polubiłam. W najbliższych planach mam zamiar wypróbować w pierwszej kolejności opcję z błotem z Morza Martwego oraz z z nigellą :)
UsuńBardzo fajne mydełko, chętnie bym je poznałą :)
OdpowiedzUsuńDlatego warto się w nie zaopatrzyć :)
UsuńWszystkie kuszą tym mydełkiem ;-p
OdpowiedzUsuńSkoro tak znakomicie dziala, koniecznie muszę je mieć;)
OdpowiedzUsuńDo tej pory do mycia twarzy używałam tylko żeli do tego przeznaczonych, ale jak wykończę swoje zapasy (niestety duże) to z chęcią wypróbuję coś bardziej naturalnego, zwłaszcza jeśli to ma jeszcze właściwości lecznicze czy ściąga ładnie pory :) Zwłaszcza, że coraz bardziej kręcą mnie właśnie naturalne składniki, tylko moja wiedza na ten akurat temat dopiero się rozwija i jeszcze raczkuje :)
OdpowiedzUsuńOdpowiednio dobrane mydło Aleppo powinno dobrze się sprawdzić :) Duży plus, że w ogóle interesujesz się naturalnymi składnikami :)
UsuńBardzo ciekawe to mydło :) kusi mnie
OdpowiedzUsuńa co najważniejsze bardzo dobrze się sprawdza :)
UsuńOstatnio wogóle mydłą w kostce nie uzywam,bardziej wole w płynie,myć też mydłem się nie potrafie,bo wysusza mi skórę.Tego nie maiłam,ale ładnie wygląda i z opisu można mu zaufać,możę kiedys wypróbuje:)
OdpowiedzUsuńJa też kiedyś omijałam mydła w kostce i źle je wspominałam dopóki nie sięgnęłam po naturalne produkty. Pomiędzy drogeryjnymi mydłami nafaszerowanymi silnymi detergentami i wieloma paskudztwami, a naturalnymi mydełkami, szczególnie o tak prostym składzie jak Aleppo jest kolosalna różnica. Jeśli będziesz miała okazję to naprawdę polecam Ci skusić się na takie mydełko i samemu przekonać :)
Usuńwydaje się być ciekawym produktem ;)
OdpowiedzUsuńp.s. zapraszam na konkurs, do wygrania voucher 30$ na okulary, informacje u mnie w ostatniej notce :)
To naprawdę dobry produkt - wart wypróbowania :)
UsuńChyba czas w końcu kupić to mydeło, bo chodzi za mną od dłuższego czasu :)
OdpowiedzUsuńALEPPO <3 sama mam, ale naturalne.
OdpowiedzUsuńDodaję do obserwowanych :). Mam nadzieję, że wpadniesz do mnie i również zostaniesz na dłużej.
Pozdrawiam
Ja już od dłuższego czasu planuję zakup mydła Aleppo, ale jeszcze się nie zdecydowałam jakie konkretnie.
OdpowiedzUsuńJa raczej używam tylko naturalnych produktów, albo aptecznych więc pewnie się skuszę:-)
OdpowiedzUsuńJaj, nie miałam żadnego! Połączenie chętnie bym spróbowała :-)
OdpowiedzUsuń