Peeling z kawy jest przyjemny, prosty w wykonaniu i co najważniejsze skuteczny :)
Peeling kawowy |
Moje pierwsze próby z nim były niestety nieudane, robiłam go według przepisu, w którym najpierw trzeba było zaparzać kawę i po odcedzeniu fusów przygotowywało się peeling. Tak przygotowany nie utrzymywał się na ciele, spadał i brudził wszystko dookoła, kawa była rozmiękczona i moc ścierna nie była dla mnie zadowalająca. Postanowiłam, że więcej go już nie zrobię ;) Po dość długim czasie natknęłam się na przepis, w którym wykorzystywało się kawę nie zaparzaną, tylko prosto z opakowania i postanowiłam, że wypróbuję go w takiej formie, bo tyle dobrego o nim słyszałam, że dam mu kolejną szansę i może w tej formie przypadnie mi do gustu. Nie żałuję, że spróbowałam- peeling bardzo dobrze spełnił swoją rolę, trzymał się na ciele umożliwiając wygodną aplikację. Brudził, owszem, jak to peeling kawowy, ale już bardziej kontrolowałam to brudzenie niż podczas pierwszej próby ;) Skóra po nim była gładka, jędrna, miła w dotyku...i został on jednym z moich ulubieńców :)
Składniki :
- Kawa mielona
- Dowolny olej lub oliwka
- Kilka kropel soku z cytryny
opcjonalnie
- 1-3 łyżki cynamonu
- 1- 2 łyżeczki imbiru
Peeling z kawy |
Peeling z kawy |
Papką wykonujemy peeling całego ciała lub tylko wybranych miejsc ( uda, pośladki, brzuch).
Peeling kawowy |
Kofeina zawarta w kawie redukuje nadmiar tkanki tłuszczowej, poprawia krążenie i przywraca zdrowy koloryt skóry. Zawarte w soku cytrynowym substancje poprawiają ukrwienie, rozjaśniają przebarwienia i wspomagają odnowę naskórka. Dodany cynamon bądź imbir posiadają działanie rozgrzewające, pomagają w usuwaniu toksyn z organizmu i poprawiają krążenie. Głównym zadaniem oleju jest połączenie wszystkiego w papkę, a jego właściwości są zależne ot tego jaki do tego celu wybierzemy.
Peeling z kawy daje naprawdę dobre efekty, a stosowany regularnie wspomaga walkę z cellulitem. Lubicie domowe peelingi? jakie są Wasze ulubione?
peeling z kawy to mój ulubieniec :-)
OdpowiedzUsuńMój też ;D
UsuńZnam obie wersje, jednak mi bardziej pasuje z zaparzonej kawy (a w zasadzie z fusów z kafeterki). Cytryny nie dodaję.
OdpowiedzUsuńJak widać każda wersja ma swoich zwolenników ;)
UsuńKawa nie przyciemnia skóry?
OdpowiedzUsuńKawa może nietrwale zabarwiać skórę. Ja robię ten peeling dość często, później zmywam go delikatnym żelem i nie przyciemnia mi skóry.
Usuńjestem tutaj zdecydowanie na TAK. Rewelacyjny peeling :)
OdpowiedzUsuńjedyne czego nie lubię to, że wanna jest pełna kawy :) ale to też z czasem idzie ogarnąć :)
Dokładnie, to jego minus :)
Usuńtyle o nim słyszałam, a nie miałam jeszcze okazji wypróbować. najwyższa pora się zmobilizować ;)
OdpowiedzUsuńNaprawdę wart wypróbowania :)
UsuńJak dotychczas kawa parzona nie przynosiła przy moim ciele jakichkolwiek efektów (naprawdę!) poza twarzą - już dawno stała się bardziej brązowa niż reszta ciała ; )
OdpowiedzUsuńA że teraz mam kilka groszy, to kupię swoją świeżą kawę i zobaczę, jakie z nią będą efekty ; )
Mi też parzona nie pasowała, a taka wersja jak wyżej bardzo mi odpowiada :) Właśnie czytałam już o tej "opaleniźnie" po kawie i mnie nie chce barwić... może dlatego, że po peelingu jeszcze zmywam skórę żelem :) Za to po maseczce z kurkumy to ja mam kolorek na twarzy ;D
UsuńKiedyś też robiłam peeling ale z samą kawą i oliwą. Ale zapach nie podobał mi się więc zrezygnowałam z niego. :>
OdpowiedzUsuńNiestety nie każdy lubi zapach kawy, można dodawać do peelingu olejki eteryczne, ale jeśli ktoś jest wyjątkowo wrażliwy to i one nie pomogą ;)
Usuńja znam jeszcze inną wersję na twarz;)
OdpowiedzUsuńA mogłabyś zdradzić przepis? ;)
UsuńSame pozytywne opinie zbiera ten peeling kawowy:) Pewnie muszę się do niego przekonać:)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
Usuńteż coś podobnego robiłam.. może nawet i to samo tu: http://wisienkaa.blogspot.com/2013/04/maseczka-na-cellulit.html
OdpowiedzUsuńPrzepis rożni się tylko tym, że u Ciebie dodaje się do papki alkohol, pewnie w celu spotęgowania działania rozgrzewającego i zwiększenia przenikania substancji w głąb skóry ;)
UsuńTak, peeling kawowy to jest TO. :) Problemem jest później jedynie brudna wanna
OdpowiedzUsuńDokładnie, brudzi mocno ;)
UsuńRobiłam go już nie raz i naprawdę uwielbiam!
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja :)
UsuńProste i szybkie w przygotowaniu , będę musiała spróbować ; )
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńZachęciłaś mnie tym postem.
OdpowiedzUsuńDo tej pory po przeczytaniu innych wypowiedzi na jego temat nie czułam się na tyle rozochocona. Teraz na pewno go wypróbuję :D
Hihi cieszę się, że Cię rozochociłam do wypróbowanie tego peelingu ;D
UsuńTeż znam ten peeling i uważam, że jest lepszy niż większość kupiona w sklepie ;)na wiosnę wolę coś bardziej owocowego
OdpowiedzUsuńTeż uważam, że bije na głowę niejeden drogeryjny kosmetyk :) Tak, na wiosnę jak najbardziej nadają się owoce, ja lubię orzeźwiające cytrusy :)
Usuńja długo zwlekałam z wypróbowaniem go, ale jak już to zrobiłam to przepadłam ;)
OdpowiedzUsuńJak wspomniała pierwsza próba była nieudana, ale po drugiej również przepadłam ;D
UsuńRobię go juz od bardzo-bardzo dawna! Również go uwielbiam! :D
OdpowiedzUsuńhttp://lost-in-diy.blogspot.com/
Jego nie da się nie lubić ;)
UsuńJeden z moich ulubionych peelingów :) Tanio i dobrze :)
OdpowiedzUsuńLepiej bym tego nie określiła :)
UsuńRobiłam go kiedyś ale zapach jest dla mnie nie do przeskoczenia ;) Zapach kawy to mój top 1 ze znienawidzonych zapachów :D wiem że dziwne...a sam peeling może być tylko dużo sprzątania potem jesli gdzieś się chlapnie ;)
OdpowiedzUsuńOj tak, sprzątać to po nim trzeba ;) Można dodawać do niego olejki eteryczne, ale jeśli ktoś jest wyjątkowo wrażliwy na zapach kawy to i one nie pomogą ;)
UsuńJa lubię wersję z cynamonem :) Szkoda tylko, że tak syfi prysznic ;D
OdpowiedzUsuńNiestety brudzi mocno, ale coś za coś ;)
UsuńCynamon podrażnia wiele osób, więc lepiej z nim uważać, zwłaszcza do peelingu!
OdpowiedzUsuńOd lat chcę spróbować zrobić peeling kawowy, ale nie pijam kawy, więc nie mam jej w domu, no i o to się rozbija. ;-)
Ciekawy blog!
Dokładnie, cynamon może podrażniać, imbir też- natura również uczula i trzeba o tym pamiętać, sama jestem alergiczką i nic złego mi się nie dzieje, gdy dodam powyższe do peelingu. Jak wiemy ile ludzi i alergenów tyle alergii- miałam takie same obiekcje do kurkumy użytej w maseczce kurkumowej na twarz i o dziwo u mnie sprawdza się rewelacyjnie. Jeśli mamy choć cień wątpliwości oraz podejrzenie, że możemy być uczulone na dany składnik trzeba wykonać test, ale nie należy także popadać w paranoje, bo niestety większość produktów może nas uczulać.
UsuńJa nie pię sypanej, tylko rozpuszczalną, ale peeling tak mi podpasował, że specjalnie do tego celu kupuję mieloną ;)
Dziękuję i cieszę się, że zaciekawił :)
Bardzo lubię taki peeling- aromatyczny i skuteczny:)
OdpowiedzUsuńDokładnie, lepiej bym go nie określiła :)
UsuńNiektóre kosmetyki naprawdę pozytywnie zaskakują :) Ale dobrze jest poczytać przed zakupami, bo z kolei niektóre to kompletne niewypały, mówię z własnego doświadczenia :)
OdpowiedzUsuńWiele razy robiłam ten peeling i z pewnością jeszcze nie raz zrobię - naturalny, skuteczny i szybki w przygotowaniu :)
OdpowiedzUsuńZbieram się do zrobienia go i w końcu muszę znaleźć chwilę by go zrobić :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę warto poświęcić na niego odrobinkę czasu :)
Usuńja stosuje sama kawę od czasu do czasu,bo zazwyczaj mi go brak na takie zabiegi :)
OdpowiedzUsuńzapraszam na rozdanie u mnie
Zrobienie peelingu i sam zabieg nie są, aż tak czasochłonne, ale jak do tego doliczyć sprzątanie po nim, to czas znacznie się przedłuża ;)
UsuńJa mieszam kawę z mydłem, wtedy nie brudzę aż tak prysznica :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o mieszaniu kawy z żelem pod prysznic, ale jeszcze nie próbowałam- ani z żelem, ani z mydłem ;)
UsuńTeż miałam niemiłe podejście do peelingu kawowego i mam traumę. Ale chyba jeszcze kiedyś do niego wrócę, skoro mówisz, że ten sposób lepszy ):
OdpowiedzUsuńJa też miałam traumę po pierwszym podejściu ;) Mi w tej formie bardzo przypadł do gustu :)
UsuńMuszę wypróbować^^
OdpowiedzUsuńRównież jest moim ulubieńcem :)
OdpowiedzUsuńProsty, tani i skuteczny i jak tu go nie lubić :)
Usuńuwielbiam domowy peeling do ciała ;)
OdpowiedzUsuńobserwuje
Ja też bardzo lubię takie własnoręcznie przygotowane :)
UsuńTo jeden z moich ulubionych peelingów:) Ciekawie tu, będę częściej zaglądać! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCieszę się i zapraszam ;) Pozdrawiam ciepło!
Usuńna pewno wypróbuje ten przepis :)
OdpowiedzUsuńpolecam :)
UsuńTo również mój ukochany peeling , choć używam go głównie do twarzy i najczęściej mieszam po prostu kawę z odrobiną wody , czasem z oliwą lub żelem do mycia twarzy , jednak wersja z wodą odpowiada mi najbardziej , nawet bez lwy skóra jest natłuszczona :) Ostatnio po raz pierwszy sprobowałam z cynamonem i...masakra ! Mimo , że spożywanie cynamonu nie powoduje u mnie alergii , zastosowany w peelingu okropnie podrażnił mi skórę , pewnie za sprawą swych wlaściwości rozgrzewających , piekło gorzej niż oparzenie słoneczne , twarz koloru buraka :( więc polecam zrobić próbkę na dłoni.
OdpowiedzUsuńMasz rację , peeling z fusów ściera mniej , również wolę wersję z niezaparzanej kawy :)
Uwielbiam też maseczki z alg i z kurkumy ( tu podrażnień zero :) a na ciało jak dla mnie , od wielu , wielu lat jest peeling z cukru i oliwy ...efekt ...skóra jak "pupcia niemowlaka " , żaden kupny peeling nie pobije tej prostej mieszanki ! :)
Fajny blog :) "przekopuje" go od wczoraj :)
To fakt, że cynamon może podrażniać, dlatego właśnie tak jak piszesz najlepiej jest zrobić próbę uczuleniową przed jego wcześniejszym użyciem. W przypadku kurkumy sama obawiałam się podrażnień, bo przecież jest dość ostrą przyprawą, ale sprawdza się bardzo fajnie i również mnie nie podrażnia :) Peelingi cukrowe także bardzo lubię, czasem dodaje do nich jeszcze olejki eteryczne- pomarańczowy, trawę cytrynową czy truskawkowy ♥ Takie naturalne mieszanki są świetne i przy odrobinie chęci zawsze coś "wymieszamy" z produktów, które znajdziemy w naszej kuchni :) bardzo się cieszę, że mój blog Ci się spodobał i mam nadzieję, że znajdziesz w nim jeszcze wpisy, które przypadną Ci do gustu :)
UsuńPeeling kawowy należy zdecydowanie do moich ulubionych!
OdpowiedzUsuń