Używałam go regularnie, potem poszedł w odstawkę na rzecz innych olejów i po jakimś czasie znów do niego wróciłam.
Olejek Khadi Amla i Bhringara |
Od producenta:
"Olejek został przygotowany w oparciu o eclipta alba (Bringaraj) oraz emblica o fficinalis (Amla) w połączeniu z innymi cennymi wyciągami z ziół na bazie olejku słonecznikowego i migdałowego. Ponadto w olejku znajdują się wyciągi z Brahmi, Neem i Henny, które wzmacniają włosy oraz zapobiegają łupieżowi, przedwczesnemu siwieniu oraz chronią je przed szkodliwym wpływem warunków atmosferycznych. Olejek nadaje naturalny połysk i miękkość włosom. Pomaga w ich odbudowie, zapobiega rozdwajaniu końcówek. Amla jest jedną z najskuteczniejszych na świecie naturalną odżywką do włosów. Wzmacnia włosy od cebulek aż po same końce. Bringaraj odżywia mieszki włosowe odbudowuje strukturę włosa i poprawia jego jakość. Olejek może delikatnie przyciemnić włosy."
Sposób
użycia:
Wstrząśnij
przed użyciem. Wmasuj około 1 łyżeczkę olejku w skórę głowy oraz włosy
na 2 godziny przed umyciem. Dla wzmocnienia efektu należy zrobić masaż
olejkiem i pozostawić go na głowie na całą noc, a rano umyć włosy.
Najlepsze rezultaty osiągniesz używając olejku 2-3 razy w tygodniu.
w/w informacje o produkcie pochodzą ze strony helfy.pl
Konsystencja, kolor i zapach:
Konsystencja olejku jest rzadka, dzięki temu ładnie się rozprowadza na włosach, ale z nich nie spływa. Kolor....to zależy - jeśli olejek stoi to jest w odcieniu delikatnego brązu wpadającego w rudości (taki bursztynowy) z widoczną na dnie buteleczki warstwą drobniutkich ziół. Po wstrząśnięciu kolor staje się ciemnobrązowy i jednolity - zioła mieszają się z nim dokładnie. Zapach kojarzy mi się z kadzidełkami indyjskimi- taki specyficzny, orientalny. Mi on pasuje, ale niektórzy nie mogą go znieść- kwestai gustu;)
Opakowanie i cena:
Dość miękka plastikowa buteleczka o pojemności 210 ml. Nieduża, wygodna, perzezroczysta (widać stopień zurzycia). Korek wyposażony został w "dziubek" z niewielkim otworem, który chroni przed nadmiernym wylewaniem się olejku. Cena to 56zł.
EDIT: Zwracam honor, to nie ten olejek spowodował wysyp krostek :)
w/w informacje o produkcie pochodzą ze strony helfy.pl
Konsystencja, kolor i zapach:
Konsystencja olejku jest rzadka, dzięki temu ładnie się rozprowadza na włosach, ale z nich nie spływa. Kolor....to zależy - jeśli olejek stoi to jest w odcieniu delikatnego brązu wpadającego w rudości (taki bursztynowy) z widoczną na dnie buteleczki warstwą drobniutkich ziół. Po wstrząśnięciu kolor staje się ciemnobrązowy i jednolity - zioła mieszają się z nim dokładnie. Zapach kojarzy mi się z kadzidełkami indyjskimi- taki specyficzny, orientalny. Mi on pasuje, ale niektórzy nie mogą go znieść- kwestai gustu;)
Olejek Khadi Amla i Bhringara |
Opakowanie i cena:
Dość miękka plastikowa buteleczka o pojemności 210 ml. Nieduża, wygodna, perzezroczysta (widać stopień zurzycia). Korek wyposażony został w "dziubek" z niewielkim otworem, który chroni przed nadmiernym wylewaniem się olejku. Cena to 56zł.
Olejek Khadi Amla i Bhringara |
Skład:
Helianthus Annuus Seed Oil (Sonnenblumenol), Emblica Officinalis (Amla), Eclipta Alba (Bringaraj), Bacopa Monniera (Brahmi), Cyperus Rotundus (Nagarmotha), Symplocos
Racemosa (Lodhra), Ocimum Sanctum (Tulsi), Azadiracta Indica (Neem), Sesamum Indicum Oil (Sesame Ol),
Prunus Amygdalus Dulcis Oil
(Mandel Ol), Lawsonia
Inermis (Henna), Cinnamomum camphora (Kampher), Onosma Hispidum, Tocopherol, Linaiool, Limonene
Moja
opina:
Olejek nakładałam zarówno na włosy jak i skalp. Trzymałam go różnie - całą noc, czasem pół dnia, a czasem tylko 2 godziny gościł na mojej głowie. Nakłada się bardzo szybko i dokładnie dzięki swojej rzadkiej, ale zarazem treściwej formie. Olejek pomimo swojej konsystencji jest wydajny i wystarcza naprawdę na długo. Będąc jeszcze przy aplikacji nie sposób nie wspomnieć o tym, że zioła z olejku brudzą dłonie wchodzą za paznokcie i skórki. Jeśli chodzi o zmywanie to bez problemu zmywał się odżywkami, szamponami i płynami bez SLS ( Babydream fur Mama, Wohlfuhl-Bad czy Facelle Intim, Waschlotion Sensitive). Włosy nabrały ładnego blasku, miękkości, gładkości - podratował mi ich stan po nieudanym eksperymencie z jajkiem ( mycie włosów żółtkiem). Używany regularnie delikatnie podkreślił (pogłębił) ich kolor (orzechowy brąz). Włosy były delikatnie nawilżone na długości, niestety poza końcówkami, które pozostały lekko wysuszone (tzn. olejek sam w sobie ich nie wysuszył, tylko nie miał zbytniego wpływu na ich nawilżenie)
Olejek Khadi Amla posiada certyfikat BDIH - dzięki któremu możemy mieć pewność, że produkt jest naturalny i ekologiczny. Ma dobry skład, bez chemii i zbędnych ulepszaczy, nie zawiera parafiny i innych związków olejów mineralnych, których moja skóra głowy nie toleruje.
Podsumowując uważam, że olejek jest naprawdę dobry i godny polecenia. Może nie zrobił wielkiego WOW na moich włosach, ale ładnie je odżywił, podkreślił kolor i nadał im ładnego blasku. Niestety odrobinę zawiodłam się na nim pod kątem pielęgnacji końcówek. Muszę dodać także, że nie podrażnił mi skóry głowy, ładnie ją nawilżył i nie powodował swędzenia. Jestem na tak.
Jest jeszcze jedna rzecz, o której nie mogę nie wspomnieć- wydaje mi się, że za długo trzymany potrafi
zapchac pory na lini wlosy- czolo, ponieważ ostatnio pojawiło mi się sporo niespodzianek w tym miejscu, po olejowaniu, ale nie mogę być pewna w 100% czy to akurat jego wina, czy specyfików nakładanych na buzie. Odstawie twarzowe mazidla i jak to ich wina zwróre mu honor;)
Moje włosy prezentują się po nim tak: Włosowa aktualizacja- styczeń, luty, marzec
Moje włosy prezentują się po nim tak: Włosowa aktualizacja- styczeń, luty, marzec
EDIT: Zwracam honor, to nie ten olejek spowodował wysyp krostek :)
chcę go wypróbować, ale jak na razie mam za dużo olei ;) aktualnie moim ulubieńcem jest Sesa, pomogła mi przy wypadaniu :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie Sesę będę chciała zakupić w najbliższym czasie, bo tyle o niej dobrego słyszałam, że sama nie wiem jak to się stało, że jej jeszcze nie mam ;)Skoro polecasz to przy następnych helfowych zakupach musi wylądować w koszyku ;)
UsuńNie znam go, ale Twoja recenzja bardzo mnie zachęciła. Muszę kiedyś sama wypróbować.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Polecam i pozdrawiam również :)
Usuń